Wiesław Myśliwski, utytułowany autor jednej książki na dziesięć lat, kiedyś w wywiadzie dla Rzeczpospolitej, który wycięłam z gazety sobie, powiedział, że grafomania miewa straszne skutki w życiu konkretnych ludzi. Skutki finansowe, rodzinne, osobiste. Jakoś to we mnie zapadło, że z pisania i wokół pisania powinno się rodzić jednak dobro. Pod którym w razie czego bez problemu można się podpisać z imienia i nazwiska. Jak pod zostawionym u kogoś innego na blogu komentarzem.
Więc lubię czytać osobiste refleksje, choć "osobiste i subiektywne przemyślenia i refleksje" dają już sygnał, że wszystkie słowa bliskoznaczne zostaną użyte w jednym zdaniu.
I zawsze poza piszącym staram się dostrzec konkretnego człowieka. Wyglądam, jakie wieści u Emki, co noc spędziła z córką w szpitalu, i cieszę się, że Dosia znowu pisze. I że mogłam jej sprezentować szablon nagłówka, mając jakiś swój maleńki udział w tej inauguracji.
I zawsze poza piszącym staram się dostrzec konkretnego człowieka. Wyglądam, jakie wieści u Emki, co noc spędziła z córką w szpitalu, i cieszę się, że Dosia znowu pisze. I że mogłam jej sprezentować szablon nagłówka, mając jakiś swój maleńki udział w tej inauguracji.
Pax.